"Pomimo, że Jeremiemu brakowało Bianki to cieszył się, że ma przy sobie tak wspaniałą osobę jak Agatę, choć wiedział, że nie może zapewnić blondynce stałego związku. Będzie szukał Bianki, niezależnie ile by to trwało."
-Dziękuję Kraków! - krzyknął Jeremi, po czym zszedł ze sceny. Kolejny koncert za wspaniałym duetem Sikorskich.
-No to teraz przerwa świąteczna i Poznań! - powiedział radośnie Artur. Faktycznie. Był 3 grudnia. Koncert w Poznaniu był dopiero po nowym roku, a dokładniej w marcu. Przez całą zimę będzie dosyć spore zamieszanie z obozami Young Stars organizowanymi przez MyMusic. To był jeden z niewielu momentów, w których nastolatki nie mające możliwości jeżdżenia na koncerty, mogły spotkać swoich idoli. Teraz, gdy kariera każdego z artystów rozwijała się coraz bardziej, obozy sprzedawały się od 30 do 60 minut. Artyści wraz z pracownikami wytwórni musieli dawać z siebie wszystko, żeby w efekcie końcowym zobaczyć ten wspaniały, szczery uśmiech fanów. Jednak zbliżający czas Sikorscy, jak i pozostali artyści chcieli spędzić z najbliższymi. Na codzień nie mieli czasu, żeby usiąść i po prostu porozmawiać, ale teraz w okresie świątecznym mogli to nadrobić.
-Artur, Ty idź do domu, ja za chwilę przyjdę, muszę się jeszcze przejść. - powiedział z lekkim smutkiem Jeremi.
-O nie, obiecaliśmy, że pomożemy w przygotowaniach! Nie będziesz chodził po mieście myśląc o Biance!
-No proszę Cię! Zaraz wrócę.
-Ygh...no dobra, za 15 minut widzę Cię w domu. - po czym nie czekając na odpowiedź, młodszy z braci pobiegł w stronę bloku. Jeremi zaraz po tym, gdy zniknął bratu z oczu, poszedł w stronę opuszczonego placu zabaw na tyle osiedla. Nikt już tam nie chodził, bo kilkanaście metrów dalej wybudowali nowy plac zabaw. Pomimo, że były to już któreś Święta, których nie spędzał z Bianką, bardzo brakowało mu tego. Najgorsze jest to, że byli w każdym większym mieście w Polsce podczas trasy i za każdym razem wychodził na spacer po mieście w nadziei, że gdzieś ją spotka, ale to nigdy się spełniło. Jedyne kogo spotykał to fanki. A on szukał tej jedynej, może już trochę nieznajomej, ale najważniejszej.
-----------------------------------
Ja wiem! "Nie dość, że nie było Cię dwa tygodnie to jeszcze taki beznadziejny rozdział?!", ale spokojnie, jest krótki, to fakt, ale ma to swoje odniesienie do przyszłości. Jeszcze w lutym albo marcu obiecałam na grupie na Facebook'u, że będzie maraton. I doczekaliście się! Rozdział będzie dzisiaj, jutro i pojutrze! Także wyczekujcie! Co do samych rozdziałów, dlaczego ich nie było itp, otóż odpowiedziami są Wielkanoc i egzamin gimnazjalny. Musiałam się na niego przygotować i jakoś nie mogłam poskładać myśli, żeby napisać rozdział. Ale teraz już są i możecie się delektować nimi przez trzy dni! 💓💓
Kocham Was i dziękuję, że jesteście ❤️
Livia
Uwielbiam😍
OdpowiedzUsuń