"Na niebie było już mnóstwo gwiazd, jednak niektóre świeciły najbardziej.
-Wesołych Świąt, Mamo. Wesołych Świąt, Jeremi. - wyszeptała i cicho ruszyła z powrotem do mieszkania."
***24 stycznia***
Dzisiaj właśnie zaczynały się pierwsze w tym roku ferie. A wraz z przerwą zimową nadeszły obozy Young Stars. Zaraz po przyjeździe braci Sikorskich, fani rozdzielili się na dwie grupy. Jedni poszli w stronę Jeremiego, a drudzy w Artura. Zaczęły się przytulasy i zdjęcia. W całej sali panował ogólny tłok i szum.
-Jeremi, jak się czujesz przed koncertem w Poznaniu? - zapytała jedna z dziewczyn starając się przekrzyczeć pozostałe fanki.
-Wspaniale. - odpowiedział brunet oddając telefon fance. - Tak jak przed każdym koncertem. Dziewczyny jeszcze próbowały przebijać się przez barierę szumu, ale w końcu jedno pytanie dobiło całą atmosferę.
-Masz jakiś kontakt z Bianką? - zapytała rozbawiona czternastolatka. Na całej sali nastała ogłuszająca cisza. Z twarzy Jeremiego zniknął uśmiech, a jego twarz zamieniła się w jakby zrobioną z kamienia. Chwilę później nie było go już w sali, wyszedł na zewnątrz nie spoglądając do tyłu i ruszył w stronę hotelu dla artystów. Artur widząc całą tę sytuację wybiegł za bratem zostawiając wszystkich w osłupieniu. Wszyscy obozowicze patrzyli po sobie i zastanawiali się, dlaczego Jeremi tak zareagował i w ogóle z jakich przyczyn padło takie pytanie.
*****
-Stary, wstawaj i chodź na śniadanie. - rozkazał Artur widząc brata przykrytego całego kołdrą.
-Nie. - usłyszał w odpowiedzi.
-Jeremi…nie możesz się taj załamywać. Masz wspaniałą dziewczynę, fanów, a skoro ona wolała odejść to jej strata. Powinieneś o niej zapomnieć.
-Nie rozumiesz, ja ją skrzywdziłem. Nie myślałem logicznie i zastanawiałem się, czy będę ją w stanie wyprowadzić z równowagi, a teraz żałuję. Cholernie żałuję. - przyznał wydostając się spod pościeli.
-Bracie, ja to naprawdę rozumiem i nie pochwalam tego co zrobiłeś, ale teraz musisz ponosić konsekwencje tego. Za 30 minut zaczynamy Q&A, a ja nie mam zamiaru tłumaczyć wszystkim, że mój brat leczy złamane serce.
-Okay, okay, już wstaję.
*****
-Zacznę raczej ja sam, bo jak na razie nie widzę Jeremiego… - poinformował Artur wiercąc się na krześle, ale dokładnie w tym momencie wparował do tej samej sali co wczoraj starszy Sikorski.
-Przepraszam, już jestem. - uśmiechnął się ciepło do brata na znak, że jest w porządku.
-Planujecie już kolejne piosenki? - padło pierwsze pytanie.
-Tak, ostatnio mieliśmy mały przestój, ale teraz wracamy wzmocnienia i jeszcze większą siłą! - zapewnił ze śmiechem dwudziestolatek. Po kilku standardowych pytaniach, Jeremi zobaczył w górze rękę dziewczyny, która wczoraj zapytała o Biankę, ale postanowił, że jakie to by pytanie nie było - odpowie na nie.
-Co się dzieje z Bianką? Czemu już nie utrzymujecie kontaktu? - zapytała, a wzrok obozowiczów na zmianę padał to na nią, albo Jeremiego.
-Dobrze, to może jednak następne pytanie. - próbował ominąć temat Artur, ale starszy Sikorski dał mu znak, że da radę.
-Wiesz…ludzie czasem robią głupoty, za które potem muszą cierpieć. Czasem skutki są nieodwracalne, ale najważniejsze, żebyśmy wyciągali z nich mądre lekcje i wnioski.
*****
Bianka właśnie czekała na autobus. Na przystanku oprócz niej siedziała tylko starsza pani czytająca z zaciekawieniem artykuł w gazecie. Dziewczyna przeglądała właśnie Instagram'a, gdy podświadomie usłyszał rozmowę dwóch szesnastolatek.
-Już nie mogę się doczekać kwietnia! Jeremi będzie w Poznaniu!
-Tak! Jeszcze sporo czasu, ale grunt, że przyjedzie! Ja kupuję bluzę!
-Ja koszulkę i silikonki. - minęły brunetkę śmiejąc się do siebie. Dziewczyna lekko zszokowana, że dlaczego akurat obok niej musiały iść, lecz nie miała sporo czasu na zastanawianie się, gdyż przyjechał autobus. Po powrocie do domu, od razu w progu zaatakowała ją Klaudia.
-Bianka… - wydłużyła ostatnią literę, co jedynie mogło oznaczać, że coś chce.
-No co jest?
-Bo moja kumpela jednak nie może iść ze mną na koncert Sikorskich i czy chciałabyś ze mną iść? Proszę. - błagała.
-Nie ma mowy, nie lubię go.
-Bianka, proszę. Nie chcę być sama na koncercie, a Ty kojarzysz Jeremiego, w końcu słuchasz moich opowieści. - Biance na moment zatrzymało się serce, bo już myślała, że okaże się, że udziela się na Jereminators.
-Nie. - stała dalej przy swojej odpowiedzi.
-No proszę! Bianka!
-Nie.
-Proszę!
-Nie. - dziewczyny kłóciły się, podczas gdy brunetka robiła sobie kawę.
-No błagam! Będę myć przez tydzień za Ciebie naczynia! - Biankę ten argument wyjątkowo kusił, gdyż nienawidziła myć naczyń, a w sumie fajnie byłoby zobaczyć jak wygląda teraz Jeremi i jak się zmienił przez trzy lata.
-No dobra, niech Ci będzie, pójdę z Tobą na ten koncert, ale nie idę na żadne Meet&Greet i zaraz po koncercie wychodzimy. Okay? - przedstawiła swoje warunki.
-Jasne, jasne, dziękuję! - Klaudia ze szczęścia rzuciła się na przyjaciółkę, a Bianka pomimo zadowolona z uśmiechu przyjaciółki, kompletnie nie była świadoma, co spowoduje ta decyzja.
------
Kochani! Kolejny rozdział za nami! Piszcie co sądzicie! 💕💕
Co wolicie?
- Żeby następny rozdział był już z koncertu w Poznaniu;
- Żeby następny rozdział był jeszcze z YSWC i codziennych spraw;
Piszcie, które wolicie! Standardowo zostawcie komentarz, wbijajcie na grupę Jeremi Sikorski - moje nowe życie OFFICIAL GROUP i Instagram'a graphics_livia 💗🎀
Uwielbiam Was,
Livia
Mega rozdział!Nie mg się doczekać co będzie na tym koncercie więc 1.
OdpowiedzUsuńZdecydowanie 1
OdpowiedzUsuńJejku, chyba jak narazie to 1.
OdpowiedzUsuń