„-Bo ja go
nie kocham! On na tej trasie pozna masę dziewczyn, które są lepsze niż ja!
-Ty jesteś
najlepsza. – i ku zaskoczeniu obydwojga, chłopak delikatnie przyłożył swoje
wargi do jej i romantycznie ją pocałował.”
Kiedy
chłopak oderwał swoje usta z twarzy przyjaciółki, ta stała w osłupieniu. Nie
wiedziała, co teraz czuje, co myśli, przestała na chwilę czuć i rozumieć. Na
moment odeszły wszystkie problemy i złe myśli, a umysł przepełniło takie dziwne
uczucie, którego Bianka jeszcze nigdy wcześniej nie przeżyła.
-Czekaj…o
co chodzi?! – nastolatka ciągle była wzburzona.
-O
nic. Chciałem Ci udowodnić, że jesteś ważna. Bardzo ważna.
-Dla
Ciebie. – odpowiedziała ze smutkiem.
-Dla
mnie jesteś najważniejsza. – w tym momencie Bianka poczuła, że przed chwilą tym
pocałunkiem Mikołaj oznajmił jej, że chce, żeby była jego dziewczyną.
-Mikołaj…muszę
iść, spotkamy się później. – chłopak wiedział, że tak będzie, więc jej nie
zatrzymywał. Dobrze wiedział, że to był pierwszy pocałunek przyjaciółki, ale
tak samo dobrze widział, jak Jeremi patrzył na nią w kawiarni, kiedy się
widzieli i był pewien, że będą razem. Zadowolony z siebie ruszył w kierunku
domu.
***
Jeremi
i Artur zbliżali już powoli w okolice Poznania. Bracia nie mogli się doczekać
pierwszego koncertu. Starszy brat postanowił napisać do przyjaciółki.
-„Hey
J” – zaczął,
nie miał jej nic konkretnego do powiedzenia, ale po prostu uwielbiał, gdy przy
zdjęciu Bianki wyświetlało się, że otrzymał wiadomość.
-„Hey
^-^” – Jeremi wyczuł, że nastolatka jest w świetnym humorze.
-„Co
Ty taka szczęśliwa? ;)”
-„A
nic…”
-„A
te trzy kropki to co miały oznaczać?”
-„Nic,
tylko…czy uważasz, że jeśli byłbyś dziewczyną, a chłopak by Cię pocałował, to
znaczy, że mu się podobasz?” – chłopaka trochę zamurowało. Nigdy się nad tym
nie zastanawiał, ale po głębszej analizie napisał.
-„Raczej
tak, a co?”
-„A
nic, po prostu, tak jakoś J” – nastolatek widział, że Bianka
coś ukrywa.
-„No
powiedz, chętnie usłyszę ;)”
-„A
bo dzisiaj Mikołaj mnie pocałował i jakoś się tak dziwnie poczułam i chciałam
wiedzieć, dzięki za pomoc ;*” – Jeremiego zamurowało. Nie miał siły. Mówić,
pisać, wstać, położyć się, oddychać. Był na siebie wściekły, tylko dlatego, że
wyjechał w tą głupią trasę i nie powiedział dziewczynie, że kocha ją nad życie,
a teraz się dowiaduje, że całowała się ze swoim kumplem. Miał dość.
-Zawracamy.
– tylko to udało mu się wydusić.
-Co?!
– Artur prawie zadławił się kanapką.
-Tak,
muszę wrócić do Warszawy, nie mogę zostać, nie dam rady. – Jeremi mówił bardzo
stanowczo.
-Okay,
bracie. Bianka przeżyje, Ty też. Nie pamiętasz, że wracamy na święta? Wtedy ją
zobaczysz. – młodszy brat podświadomie podsunął pomysł starszemu.
-„Szczęściarz
;)” – odpisał na szybko do Bianki, pół żartem, a pół naprawdę zazdrościł temu
chłopakowi.
***
Bianka
odczytała ostatnią wiadomość od przyjaciela i opadła miękko na łóżko.
-„Ciekawe
o co Jeremi chciał mnie zapytać tam w parku i potem przed autokarem? I czemu
mnie o to teraz nie zapytał? Nie mam pojęcia.” – i zanim zdążyła zauważyć, już
usnęła. Była wykończona tym dniem, tyle wrażeń.
***
-„Cześć,
wiem, pewnie nie odczytasz, ale jestem przyjacielem Bianki Czarneckiej, znasz
ją. Wiem, że to trochę nietypowe pytanie, ale czy Tobie się podoba Bianka?” –
taką wiadomość wysłał Mikołaj do Jeremiego.
-„Hey,
kojarzę Cię, ale po co Ci ta informacja?” – w momencie odpisał chłopak.
-„Po
prostu potrzebna, nie możesz mi powiedzieć? Znam Biankę bardzo długo i jest ona
dla mnie jak siostra i wiem, że naprawdę w wielu rzeczach jej pomogłeś, sama mi
mówiła, więc takie tylko skromne moje pytanie” – Jeremi z jednej strony
ucieszył się, że Bianka mówi o nim same dobre rzeczy, ale z drugiej wiedział,
że to z nim dziewczyna się całowała.
-Muszę
na chwilę wyjść. – kiedy szesnastolatek zauważywszy postój, postanowił się
przewietrzyć. Zostawił telefon na fotelu. Niestety, Artur nie mógł się
powstrzymać, chwycił za telefon brata i napisał wiadomość do Mikołaja.
-„Kocham
Biankę na zabój! Cały czas opowiadam o niej całej swojej rodzinie, szczególnie
biednemu bratu, który ma już dość słuchania tego. KOCHAM JĄ!!” – Mikołaj od
razu wyczuł, że nie pisał tego szesnastolatek. Artur akurat zdążył odłożyć
telefon, kiedy Jeremi wrócił. Starszy brat zauważył wiadomość, którą rzekomo
napisał.
-Dzięki.
– odrzekł z sarkazmem do towarzysza.
-Nie
ma problemu. – odpowiedział i nałożył z powrotem słuchawki. Jeremi wrócił do
rozmowy z Mikołajem.
-„Bardzo
Cię przepraszam, Artur zabrał mi telefon”
-„Spoko,
rozumiem, ale czy to prawda? Kochasz ją?” – chłopakowi zrobiło się od razu
cieplej na plecach i choć nie widział osoby, z którą pisze, to czuł jego wzrok.
-„No…tak”
– nareszcie odpisał.
-„Tak
myślałem, więc świetnie, cieszę się, że już za niedługo zadasz jej to pytanie i
będziecie razem ;)” – szesnastolatek wyczuł dobrego kolegę w Mikołąju.
-„Czekaj…a
czy Ty przypadkiem nie całowałeś się z Bianką?” – zapytał po chwili.
-„Tak,
ale spokojnie. Po pierwsze – Bianka jest dla mnie jak siostra, a po drugie mam
swoje powody…”
-„Jak
chcesz to śmiało mów” – i tak właśnie zaczęła się wielo-godzinna rozmowa dwóch kumpli.
***
Po
tygodniu spędzonym bez Jeremiego, Bianka czuła się jakoś tak dziwnie, brakowało
jej czegoś, nie mogła się na niczym skupić i znaleźć sobie miejsca.
-Bianka!
Co się z Tobą dzieje?! – Kamilę zaczęło to już lekko irytować.
-Nie
wiem, nie potrafię sobie znaleźć zajęcia! – żaliła się dziewczyna.
-No
właśnie widzę. To przez Jeremiego?
-Nie
wiem, może…
-A
mówił Ci już ktoś, że jesteś może w nim zakochana? – Bianka wręcz zdrętwiała na
to słowo rzucone już drugi raz od wyjazdu przyjaciela.
-Nie…a
poza tym to nie istotne…
-Jak
to nieistotne?! Po raz pierwszy się zakochałaś! To jest wspaniałe!
-Tylko,
że…
-Że…?
-Że
moja sytuacja jest bardziej skomplikowana niż Ci się wydaje. – Bianka jeszcze
nie mówiła Kamili o jej pocałunku z Mikołajem.
-Bo
jak wtedy, kiedy spotkaliśmy się z Mikołajem, to jakoś tak wyszło…że się
całowaliśmy…
-Naprawdę?!
– przyjaciółka kompletnie nie wiedziała, co o tym myśleć. Obydwoje to byli jej
przyjaciele od wielu lat i oni nagle mają zostać parą?! A Jeremi?!
-Tak…i
wtedy jakoś tak na chwilę przestałam myśleć o wszystkim…straciłam całkowicie
umysł, rozsądne myślenie.
-Tak
się dzieje, to był Twój pierwszy pocałunek, więc wiesz… - dziewczyna sama
próbowała sobie wszystko ułożyć w głowie.
-No
wiem i ja się jakoś tak dziwnie czułam, a dla Mikołaja jakby to była normalna
czynność życiowa…
-Może
nie całował się już po raz pierwszy?
-Może…
-Ale
w ogóle powiedział Ci, że może chcesz zostać jego dziewczyną? – Kamila starała
się to logicznie ująć.
-No
nie…ale tak mi się wydaje… - Bianka teraz nie była sama pewna, co do swoich
uczuć.
-To
może z nim porozmawiaj, a nie snuj teorie?
-Sugerujesz,
że wymyślam?!
-Nie!
No daj spokój, po prostu idź z nim pogadaj.
-Tak
zrobię! – przyjaciółki szybko ubrały kurtki i wyszły z domu jednej z nich.
***
Po
parunastu minutach Bianka była pod drzwiami od mieszkania Mikołaja. Kamila już
wróciła do domu, więc dziewczyna czuła, że może z nim spokojnie pogadać.
Otworzyła jej mama chłopaka.
-Dobry
wieczór, ja chciałabym porozmawiać z Mikołajem… - zaczęła powoli.
-Ach…no
tak! Bianka wejdź śmiało! – mama nastolatka bardzo dobrze znała dziewczynę. Nie
raz zabierali ją i Kamilę na wakacje na ich działkę. Nastolatka pośpiesznie
weszła i jakoś tak instynktownie pokierowała się do pokoju przyjaciela.
Kulturalnie zapukała.
-Co
jest?! – odkrzyknął chłopak coś „brzdąkając” na gitarze.
-To
ja Bianka, mogę wejść? – powiedziała wręcz lekko przestraszona. Zanim jednak
dostała odpowiedź, chłopak sam otworzył jej drzwi.
-Bardzo
Cię przepraszam, myślałem, że to moi rodzice, wejdź proszę. – zaprosił ją ręką
do pokoju. Dopiero, kiedy dziewczyna usiadła na niepościelonym łóżku zauważyła,
że przyjaciel jest bez koszulki. Chłopakowi to najwyraźniej nie przeszkadzało.
-Czym
zawdzięczam Twoje przyjście? – zapytał odstawiając gitarę.
-Bo
ja chciałam porozmawiać o tym, co wydarzyło się ostatnio… - Bianka była dosyć
spięta, czego nie można było powiedzieć o Mikołaju.
-Chodzi
Ci o ten pocałunek? – szesnastolatka dziwiła się, że nastolatek mówi to z takim
spokojem i zupełnie się tym nie przejmuje.
-Tak…co
to miało oznaczać?
-A
co miałoby oznaczać? Przyjaciele czasem całują się, od co. – tymi słowami
dziewczyna zrozumiała, że Mikołajowi wcale nie chodziło o jakieś głębsze
uczucie. Znowu…
-Czyli
nie, że…Ty…i ja…? – sama zaczęła się gubić w tym co mówi.
-My?
No co Ty, jesteś dla mnie jak siostra, nie potrafiłbym nawet teraz z Tobą
zacząć się umawiać. – usiadł obok niej i pocałował ja w czoło. Dziewczyna
rzuciła mu ręce na kark i najchętniej by nie puściła, słyszała jego bicie
serca. Kiedy siedzieli tak przytuleni do siebie, nastolatce nagle zebrało się
na płacz. Mikołaj wyczuł parę kropel powolnie spływających po jego torsie.
-Co
się dzieje, siostrzyczko? – Bianka nie mogła wydusić z siebie ani słowa. Łzy
cisnęły jej się do oczu, a wielka gula w gardle niwelowała jakiekolwiek
dźwięki.
-Przepraszam.
– tyle zdołała wykrztusić i wyszła. Zanim jednak Mikołaj zdążył ją dogonić, ona
podziękowała i poszła. Kiedy tak wracała parkiem i ocierała łzy zauważyła
postać. Około 190 centymetrów, wyraźnie był to chłopak. Na około 16 lat.
-Jeremi!
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Kochani!
To już 17 rozdział! Wow! Ja osobiście się już gubię w tych rozdziałach. Co
sądzicie o tym rozdziale? Jest trochę dłuższy niż poprzedni ;). Zapraszam Was
serdecznie na moje social media!
Instagram
- _livia_1008
Snapchat
– livia482
Ask
– Livia482
Strona
na Facebook’u – Jeremi Sikorski – moje nowe życie
I
to tyle ;3 kocham Was i pamiętajcie o spełnianiu marzeń!
Uwielbiam Was,
Livia
Rozdział jak zawsze jest super :D
OdpowiedzUsuńSzkoda mi trochę,że Bianka tak cierpi :(
Jeremi <3 ale zazdrośnik ;)
Czekam na nexta <3 :*
Dziękuję <3 niestety Bianka musi trochę pocierpieć, a Jeremi...no cóż, chyba można mu odpuścić taką zazdrość ;3 następny już 27 listopada :*
UsuńJak zwykle wspaniały ;3 Czekam na następny! ;**
OdpowiedzUsuńDziękuję <3 czekajcie cierpliwie! ;3
UsuńCudowny, jak zwykle. Jak ja uwielbiam Artura i te jego pomysły <3. Daj go trochę więcej do tej historii... A Jeremi taki zazdrosny. :D Nie mogę się doczekać następnego rozdziału. A tak w ogóle, czy tylko ja zauważyłam, że na trasie youngstars on tour, najpierw byli w Poznaniu (Jeremi i Artur jak zwykle byli tam najlepsi).
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie.
Pozdrawiam
Nattu^^
Postaram się jeszcze bardziej wklejać Artura, ale wiadomo, żeby nie było zbyt sztucznie ;3 a co do trasy to (nie) jest to zbieg okoliczności ^--^
UsuńRównież pozdrawiam,
Livia
Hej czemu nie dodajesz rozdziałów są cudowne i czekam na więcej mam nadzieje że już nie długo będą. Pozdrawiam i życzę weny.
OdpowiedzUsuńJa nie dodaję rozdziałów? Skąd taki pomysł?! :D wena jest, czytelnicy są, więc rozdziały co piątek ;3
Usuń